Często pijemy herbatę w biegu, szybko, parząc w torebkach niechlujnie zalewając każdą bez względu na rodzaj herbaty wrzątkiem.
„Drive” herbaciany to swojego rodzaju nowoczesna ceremonia herbaciana. W praktyce jest to picie herbaty w samochodzie.
Powiecie pewnie, że już tak robiliście, a ktoś nawet będzie krzyczał, że robi tak codziennie w drodze do pracy i nie widzi w tym żadnej ceremonii. Żeby nie wchodzić w niepotrzebne dyskusje i nie polemizować na temat nazewnictwa po prostu opiszę poniżej założenia „drive’a” herbacianego.
„Drive’a” herbaciany – świadome przyspieszenie
- Picie dobrej herbaty w samochodzie dla samego picia herbaty w samochodzie i wspólnego spędzania czasu przemieszczając się gdziekolwiek lub stojąc.
Samochód to dość uniwersalna przestrzeń. Seks w samochodzie, malowanie paznokci podczas stania w korku, granie w gry komputerowe na tylnym siedzeniu, niektórzy nawet mieszkają i pracują w aucie. Można? Można!
Czyż nie jest fajnie wyruszyć w krótką podróż w miasto lub gdzieś poza metropolie i zabrać ze sobą kubek termiczny pełny pysznej herbaty. Tak można na przykład zwiedzać nocne miasto, pojechać do kina samochodowego lub zatrzymać się przy jakimś malowniczym widoku i podziwiać go siedząc w wygodnych fotelach auta i popijając herbatę.
- Herbata nie może być ekspresowa.
Wszystkie zasady zaparzania herbaty powinny być zachowane. Herbatę można zaparzyć przed wyruszeniem w drogę lub w trakcie jazdy, wszystko zależy od akcesoriów herbacianych, które są nam dostępne.
- Przestrzegamy zasad bezpieczeństwa podczas jazdy samochodem.
Herbata herbatą, ale trzeba przestrzegać zasad bezpieczeństwa poruszając się samochodem. Kierowca nie powinien zajmować się parzeniem herbaty prowadząc samochód.